Propozycja brokatowego makijażu

     Witam,

         Mam dla Was propozycje delikatnego brokatowego makijażu. Będzie on idealny zarówno na codzień jak i na imprezy. Zawsze uważałam, że brokat nie jest dla mnie. Kojarzył mi się z tandetą. Jednak po dodaniu go w ograniczonej ilości, możemy uzyskać nietuzinkowy efekt. Działa on na zasadzie paznokciowej syrenki. Mieni się w różnych barwach.

         Kosmetyki, których użyłam:

• baza pod cienie Maybelline Color Tattoo Nude 93
• brokat firmy Vipera nr 105
• miedziany cień Inglot nr xxx
• beżowy cień Inglot nr 351
• żelowy eyeliner w słoiczku- Inglot
• pomada do brwi- Inglot nr 16
• rzęsy Ardell Natural 
• klej do rzęs duo (ten czarny)
• tusz l'oreal So Black So Cuture 
• czarna kredka na linię wodną- Miss Sporty 

           Wykonanie : 

         Na powiekę nałożyłam bazę pod cienie i zmatowiłam ją beżowym cieniem. Z racji tego, że użyłam brokatu, nie chciałam nakładać satynowych i perłowych, tym bardziej brokatowych cieni. 

         Narysowałam grubą czarną kreskę z jaskółką. Na połowę nałożyłam klej duo (ten sam stosowałam później do rzęs). Gdy klej zgęstniał na powiece (po ok.30 sec), nałożyłam płaskim pędzelkiem brokat. 

         Na dolnej powiece narysowałam roztartą ceglastą kreskę. Następnie zaznaczyłam linię wodną czarną kredką. Brwi podkreśliłam pomadą z Inglota. 

         Potem dokleiłam sztuczne rzęsy i wytuszowałam dolne ;) 

     

         Jak podoba Wam się taki makijaż ? Jesteście za czy przeciw brokatowi w codziennych stylizacjach ?