W ulubieńcach kwietnia znalazły się eyelinery z Golden Rose. Dziś chciałabym pokazać Wam jeden z nich w akcji. Co do eyelinerów. Są naprawdę świetne kosztują 13,50. Ich jakość jest imponująca. Nie brudzą rzęs mocno, mają fajne aplikatory, którymi łatwo namalować perfekcyjną
kreskę.
Kosmetyki, których użyłam:
- pomada z Inglota nr 16
- korektor L'oreal true match
- beżowy cień Foxy z Naked 2
- chłodny cień Tease z Naked 2
- turkusowa kredka z Inglota nr 43
- eyeliner z Golden Rose nr 18
- tusz do rzęs They're Real
Krok 1: nakładamy bazę pod cienie (u mnie korektor z L'oreal) i pudrujemy ją
Krok 2: nakładamy jasny beżowy cień na całą powiekę
Krok 3: chłodnym odcieniem brązu zaznaczamy załamanie i dokładnie blendujemy
Krok 4: na dolną powiekę aplikujemy ten sam chłodny cień i rozcieramy
Krok 5: linię wodną wypełniamy turkusową kredką
Krok 6: rysujemy wywiniętą kreskę i tuszujemy rzęsy
Śliczny makijaż i idealna wręcz kreska - podziwiam, bo mi zazwyczaj nie chce ona wyjść tak, jak powinna ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńNiebieskie kreski niesamowicie się prezentują na dziewczynach z brązowymi tęczówkami i Twoje zdjęcie to potwierdza:).
OdpowiedzUsuńidealna kreska :)
OdpowiedzUsuńkreska wygląda pięknie!:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie to wyszło!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się akcent w postacie tej niebieskiej kreski ;)
OdpowiedzUsuń